Pisma od firm wywożących śmieci nie trafiły jeszcze do wszystkich mieszkańców. Niektórzy już je odebrali i byli zdziwieni - co opisał Radny Miasta Lublin Krzysztof Siczek, którego zapytali, o co chodzi. W przesyłkach dla mieszkańców domków jednorodzinnych w Lublinie były kody kreskowe, w piśmie informacja, by je naklejać na worki ze śmieciami. W przeciwnym razie śmieci nie będą wywożone. A że u mieszkańców obudziło się od razu podejrzenie, że to jakieś samowolne działanie firm wywożących śmieci z Lublina, to pytania trafiły do ratusza, który podpisał umowy z firmami. Okazuje się, że pomysł z naklejaniem kodów na worki ze śmieciami to całkowicie przemyślana taktyka urzędu miasta. Chodzi o rozszyfrowanie oszustów. Zdzisław Strycharz, dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu miasta wyjaśnia, iż ratusz chce sprawdzić, czy prawdą jest to, co ludzie zadeklarowali w deklaracjach (np. czy nie zadeklarowali paru osób, gdy na stancji mieszka kilkanaście). Wydział ochrony środowiska podsumował pierwsze miesiące funkcjonowania systemu gospodarowania śmieciami. Wpływy z opłat wyniósł ponad 10 mln zł i jest wyższy niż koszty, które wynoszą ok. 7,5 mln zł. Ale to nie oznacza, że ratusz obniży opłaty, jakie ponoszą mieszkańcy. Dopiero po roku funkcjonowania systemu będziemy mogli ocenić, czy należy to zrobić. Strycharz. Wylicza, że nie została doliczona jeszcze opłata za administrowanie wysypiskiem śmieci w Rokitnie. A to 400 tys. zł miesięcznie – podaje dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu miasta Źródło: wyborcza.biz
A że u mieszkańców obudziło się od razu podejrzenie, że to jakieś samowolne działanie firm wywożących śmieci z Lublina, to pytania trafiły do ratusza, który podpisał umowy z firmami. Okazuje się, że pomysł z naklejaniem kodów na worki ze śmieciami to całkowicie przemyślana taktyka urzędu miasta. Chodzi o rozszyfrowanie oszustów. Zdzisław Strycharz, dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu miasta wyjaśnia, iż ratusz chce sprawdzić, czy prawdą jest to, co ludzie zadeklarowali w deklaracjach (np. czy nie zadeklarowali paru osób, gdy na stancji mieszka kilkanaście). Wydział ochrony środowiska podsumował pierwsze miesiące funkcjonowania systemu gospodarowania śmieciami. Wpływy z opłat wyniósł ponad 10 mln zł i jest wyższy niż koszty, które wynoszą ok. 7,5 mln zł. Ale to nie oznacza, że ratusz obniży opłaty, jakie ponoszą mieszkańcy. Dopiero po roku funkcjonowania systemu będziemy mogli ocenić, czy należy to zrobić. Strycharz. Wylicza, że nie została doliczona jeszcze opłata za administrowanie wysypiskiem śmieci w Rokitnie. A to 400 tys. zł miesięcznie – podaje dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu miasta
Źródło: wyborcza.biz