Na skutek suszy stan upraw kukurydzy w wielu województwach jest fatalny. Brak wody daje się we znaki uprawom kukurydzy praktycznie przez cały okres dotychczasowej wegetacji. Na wielu plantacjach, które dotknęła susza, rośliny nie są w stanie wytworzyć pełnej i zaziarnionej kolby. - Z informacji pogodowych, jak i z informacji zebranych częściowo przeze mnie wynika, że w województwach: lubelskim, mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim, a także w części Podlasia i Wielkopolski jest głęboki kryzys, jeśli chodzi o wodę. Według mojej oceny niektóre plantacje są już zupełnie suche. Rośliny z tych pól nie nadają się nawet na kiszonkę – mówi w rozmowie z AgroSerwisem Tadeusz Szymańczak, rzecznik prasowy Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. I dodaje, że według jego obliczeń wielkości opadów pochodzących z kilku punktów od 1 kwietnia do teraz spadło 160 mm deszczu, czyli grubo poniżej średniej. Zdaniem rzecznika Związku, nawet jeśli teraz spadnie deszcz, to kukurydza zacznie po prostu próchnieć i gnić. Nietrudno zatem się domyślić, że tegoroczne plony kukurydzy będą mocno zredukowane. W wielu gospodarstwach spadek plonów może sięgać nawet ponad 50 proc. Jednak, jak podkreśla Tadeusz Szymańczak nie oznacza to, że w ogólnym bilansie zbiorów w Polsce będzie aż tak źle. Są przecież regiony w kraju, gdzie susza jest mniej dotkliwa. Tam rolnicy szacują swoje straty na 15-20 proc. - Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych ocenia, że zbiory kukurydzy będą w tym roku na poziomie 2,2 mln ton, czyli o ok. 2 mln ton mniej niż w rekordowym 2013 roku – wylicza Szymańczak. (Źródło: AgroSerwis.pl)
- Z informacji pogodowych, jak i z informacji zebranych częściowo przeze mnie wynika, że w województwach: lubelskim, mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim, a także w części Podlasia i Wielkopolski jest głęboki kryzys, jeśli chodzi o wodę. Według mojej oceny niektóre plantacje są już zupełnie suche. Rośliny z tych pól nie nadają się nawet na kiszonkę – mówi w rozmowie z AgroSerwisem Tadeusz Szymańczak, rzecznik prasowy Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.
I dodaje, że według jego obliczeń wielkości opadów pochodzących z kilku punktów od 1 kwietnia do teraz spadło 160 mm deszczu, czyli grubo poniżej średniej. Zdaniem rzecznika Związku, nawet jeśli teraz spadnie deszcz, to kukurydza zacznie po prostu próchnieć i gnić.
Nietrudno zatem się domyślić, że tegoroczne plony kukurydzy będą mocno zredukowane. W wielu gospodarstwach spadek plonów może sięgać nawet ponad 50 proc. Jednak, jak podkreśla Tadeusz Szymańczak nie oznacza to, że w ogólnym bilansie zbiorów w Polsce będzie aż tak źle. Są przecież regiony w kraju, gdzie susza jest mniej dotkliwa. Tam rolnicy szacują swoje straty na 15-20 proc.
- Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych ocenia, że zbiory kukurydzy będą w tym roku na poziomie 2,2 mln ton, czyli o ok. 2 mln ton mniej niż w rekordowym 2013 roku – wylicza Szymańczak.
(Źródło: AgroSerwis.pl)